Nastrój zmienia mi się kilkanaście razy w ciągu doby, więc chyba wiem już jak się czują kobiety w ciąży, mimo iż w ciąży nie jestem. Jestem głodna, ale znowu nie chcę jeść, choć wiem że na kilku łyżkach jogurtu naturalnego dziennie, długo nie pociągnę, po prostu nie chcę. Znów w mojej głowie włączyła się ta durna myśl "JEDZENIE JEST ZŁE!", która mimo iż jest durna, łatwo panuje nad moim umysłem. Mimo wszystko lubię to uczucie, gdy jestem głodna i właśnie zdałam sobie sprawę z tego, że durna myśl naprawdę ma władzę. Nie lubię wymiotować, ale gdy jem, to zazwyczaj wymiotuje, a wymiotuje bo jedzenie jest złe, nie lubię jeść, ale gdy jem, wymiotuje... to ze mną jest coś nie tak. Tak to ja. Siedzę w pokoju i padam na pysk. Uczucie głodu jest jeszcze lepsze, gdy do braku jedzenia dorzuci się wysiłek fizyczny, a dzisiaj wymęczyłam się na tyle, na ile mogłam. Mogłam na tyle, że teraz umieram. Czasem mam wrażenie, że uciekam od wszystkiego, fajnie, że zaczęłam biegać, bo wtedy te wszystkie myśli w mojej głowie nie szaleją tak bardzo, a ja przez chwilę czuję pozorny spokój. Jednak później to mija i znowu wracają wspomnienia, a zazwyczaj wracają tylko te, o których chciałabym zapomnieć. Sama do końca nie wiem, co dzieję się w mojej głowie i to jest właśnie ta zagadka, którą próbuje rozwiązać. Znowu przypomniałam sobie te chwile, w których byłam szczęśliwa, kiedy to cieszyłam się z najmniejszych rzeczy, otaczali mnie ludzie których uwielbiałam i niektórych do dziś uwielbiam, mimo iż już ich przy mnie nie ma. Jednak najważniejsze jest to, że byłam szczęśliwa po prostu, a teraz nic już nie jest takie samo i nigdy już nie będzie. Zniszczyłam wszystko, choć gdybym cofnęła czas, pewnie i tak postąpiłabym tak samo. Ciężko rozwiązać tą zagadkę, może po prostu jestem potworem i muszę z tym żyć? Muszę? ......... Jestem potworem.
Samotność jest najlepsza, masz gwarancję, że nikt cię nie skrzywdzi i możesz poświęcić czas na to, czego pragniesz.
OdpowiedzUsuń