piątek, 19 lipca 2013

Bo w ciekawy sposób dziś umarłam

Coś nie do opisania, czyli moja śmierć. Sama już nie wiem czy żyję, czy też nie, bo najpierw wyrzygałam żołądek, później jelita, płuca, wątrobę, nerki, ogólnie to wszystkie wnętrzności i jeszcze trochę... bo w ciekawy sposób dziś umarłam. Tak to jest, gdy maszyna, chyba do robienia klimy maszyna, wybuchnie i ty się tych wszystkich pyłów z niej nawdychasz, a później wyrzygujesz wszystko po kolei, tak, że pod koniec dnia już nie żyjesz. Nie martwcie się jutro pewnie zmartwychwstanę i będę tu truć tak samo jak truje do tej pory. Jedyny plus jest taki, że posiedzę sobie w ten weekend w domciu i nadrobię wszystkie zaległości jakie mam na blogach. Będzie dobrze, jeśli tylko moje wnętrzności wrócą na swoje miejsce... Na szczęście mózg nadal cały :D I kurier mnie dzisiaj bardzo zdenerwował, ale o tym to chyba naskrobię jutro, a dzisiaj wrócę do mojego trupiego życia, no niestety. Dobranoc :D

4 komentarze: