środa, 10 lipca 2013

Ostatni dzień z życia blondynki...

Tak, niestety, ale to koniec! To już ostatni dzień słynnej "blond czuprynki" na mojej głowie... mimo wszystko nie będę tęsknić, no dobra może trochę... blond przecież towarzyszył mi przez całe dwa lata! Jednak zmiany są konieczne, bez nich byłoby nudno i na dodatek moje włosy wpierdoliły by mi, gdyby mogły za te wszystkie utleniacze, które nieźle dały im w kość. A tak po za tym, to słyszałam, że mamy wakacje, choć ja ich jakoś za bardzo nie czuję. Mam pracę, masę formalności związanych z moim przyszłorocznym wyjazdem do Stanów, którego bardzo nie mogę się doczekać. Jest dziwnie, po prostu dziwnie. Nie wiem co się ze mną dzieję, ale nawet nie mam siły wyrzucić z siebie tych resztek myśli. Lubię swoją pracę, lubię ludzi z którymi pracuję, jednak gdybym miała robić tak przez całe życie to wpadłabym w wielką depresję, bo to życie byłoby dla mnie po prostu za nudne. Jestem pierdolonym ambitnym frajerem, dziewczynką, która mając lat 12 nauczyła się marzyć. Chciała zostać artystką, poznawać fascynujący ją świat sztuki - marzyła też o tym, by kiedyś móc studiować tworzenie filmów na The School Of The Visual Arts w Nowym Jorku... jednak wiedziała też, że to marzenie jest nie realne. Mimo wszystko jednak marzyła nadal i ze wszystkich sił starała się gonić swoje marzenia, niechcący niszcząc przy okazji samą siebie. W końcu się poddała, rzuciła wszystko, bo życie i otaczający ją świat i ludzie przekonali ją, że to nie ma sensu. Poddała się i okazało się, że za rok po maturze, jedzie na rok do Stanów, ląduję w Nowym Jorku, co prawda na szkołę sztuk wizualnych się jeszcze nie dostała, ale czy nie jest pięćdziesiąt milionów kroków bliżej? Kochani, warto było gonić i warto jest to robić, nawet gdy wszyscy wokół już w Ciebie zwątpili. Taka życiowa prawda, marzenia się spełniają, ale przecież nie same :D
Tak po raz ostatni jako blondynka... więc Nara blondi i Do Napisania Kochani ;*

12 komentarzy:

  1. Jestem bardzo ciekawa Twojego nowego koloru włosów :D

    Pozdrawiam :*
    mystories2510.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniecznie pokaż efekty po zmianie kolorku :)
    Wielu ludzi nie spełnia swoich marzeń,bo myślą, że są nierealne,a przecież jeśli bardzo czegoś chcemy,to to osiągniemy :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę, marzenia trzeba gonić, nawet gdy wszyscy wokół uważają cię za frajera i szaleńca... dziwaka wręcz, to mimo iż jest to cholernie ciężkie trzeba mieć ich jak najgłębiej w dupie, krzyknąć "fuck off" i biec przed siebie!

      Usuń
    2. Dokladnie i w dupie trzeba miec to co inni o Tobie mysla gdy gonisz swoje marzenia bo ludzie przychodza i odchodza i przewaznie przy tym zawodza a Ty ze swoimi spelnionymi marzeniami pozostaniesz na zawsze i nikt ani nic Ci spelnionych marzen nie odbierze ! David

      Usuń
  3. Ja tez nie mogłabym doczekać się Stanów, gdyby była taka możliwość ^^
    Czekam na zdjęcia z nowym kolorem włosów ;)

    yeolie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wariuję na punkcie tego wyjazdu, nie powiem xD

      Usuń
  4. Zawsze warto marzyc! Zazdroszcze wyjazdu i czekam na zdjecie nowej fryzury :D

    OdpowiedzUsuń
  5. no wiadomo , ma się wybór albo odpuścić albo brnąc dalej i mieć jakąkolwiek szanse ; )

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj będę tęsknić... Jedną zmianę musisz przypieczętować drugą./Lot do stanów musiałaś przypieczętować zmianą koloru włosów. <>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że o tym tak nawet nie myślałam... chociaż gdyby tak pomyśleć, to może myślałam tak podświadomie, świadomie nie zdając sonie z tego sprawy... ale skąd ty o tym wiesz? Znasz moje podświadome myśli! Boję się ;)

      Usuń
  7. 3 mam kciuki !! Ja zauwazylem ze wszystko mi sie udaje gdy cos o czym marze zmieniam w plan i od danej chwili nie marze o tym tylko jest to stala niezmienna ktora okreslam sobie w czasie w ktorym rzeczywiscie dam rade to osiagnac i od tej pory wszystko robie tak by wyrobic sie w czasie bo to co zaplanujesz jest i musi byc pewnikiem i nie martwie sie juz czy spelnie marzenie tylko ewentualnie czy wyrobie sie w czasie... wiem troche pomieszalem w tlumaczeniu ale to dziala ! I apropo tych co niby zwatpili.. nie znam Cie ale sa tu ludzie ktorzy Cie znaja dzieki Twoim wpisom i napewno wielu z nich tak jak ja wierzy w Ciebie... I najwazniejsze bys sama wierzyla. David ( bo glupio mi sie podpisywac david z aska hehe )

    OdpowiedzUsuń