poniedziałek, 15 lipca 2013

Historia pewnego gołębia

Żył sobie raz gołąb, ten jeden wśród miliona. Czy był on wyjątkowy? Tego nie wiem, wiadomo natomiast, że miał on to szczęście w nieszczęściu, że trafił do niewoli. Zamknięty był w klatce. Gdy pociągnął swym dziobem za dźwignię, wypadało ziarenko. Gołąb był tym podekscytowany, podniecony wręcz, bo wydawało mu się, że ma ogromny wpływ na otaczającą go rzeczywistość. Gdy klatka została zaprogramowana w taki sposób, że ziarenko wypadało automatycznie co kilkanaście sekund, gołąb zaczął zastanawiać się "Czym sobie do cholery na to zasłużyłem", a jeśli przy okazji pomachał wtedy skrzydłami, będzie tak machał ciągle, dalej przekonany o swoim wpływie na rzeczywistość. Myślisz sobie teraz pewnie, co za durny ptak, głupie zwierzę, ale spójrz w lustro, bo każdy z nas jest takim gołębiem. Wydaję nam się, że możemy nie wiadomo ile, że bez nas nie byłoby już niczego. Mylimy się, jednak jakiś wpływ na życie mamy. Możemy wybierać czy pójść w prawo, czy w lewo, albo po prostu iść przed siebie. Gołąb zamknięty w klatce, może przecież jeść ziarenka do upadłego, albo nie jeść i paść z głodu. Zawsze znajdzie się decyzja do podjęcia, nie rządzi nami tylko los... Nie mam wielkiego wpływu na otaczającą mnie rzeczywistość, ale mam ogromny wpływ na samą siebie... I AM WHO I REALLY AM!




Trochę się inspirowałam Panem Nobody, a do tego dorzuciłam własne przemyślenia, które zrodziły się dziś, gdy zamulałam w pracy.... już prawie jutro, więc Dobranoc Kochani ;*

9 komentarzy:

  1. Ja wierzę w przypadek. Ale oczywiście zgadzam się, że każdy sam jest za siebie odpowiedzialny i podejmuje własne decyzję.
    Pozdrawiam, interesujący post... miałam chwilową refleksje po przeczytaniu C:

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wierzę , że mamy wpływ ; ) niektóre wybory nie tylko nas dotyczą możemy np. uratować czyjeś życie , wpłynąć na kogoś by wierzył w siebie wynaleźć coś co przysłuży się innym itd. ; )

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze mówiąc zazwyczaj jak jakikolwiek tytuł wpisu zaczyna sie od ,,historia'', albo ,,opowiadanie'' to dalej nie czytam, ale spodziewałam się jakiegoś dobrego, logicznego zakończenia. Fakt, nic dodać, nic ująć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super blog ! Świetne zdjęcia *.*
    Obserwujemy ?
    meery-bloog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetne zdjęcia? Nie mów, że gacie mokre, bo zobaczyłaś zdjęcie gołębia... kurwa też bym tak chciała ;P

      Usuń
  5. wierzę, że mamy wpływ! Mnie również często odpychają tytuły typu "historia'czegośtam'", ale ten post jest naprawdę ciekawy :) zapraszam na sluchawki-w-uszach.blogspot.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Ty zawsze to jakoś tak ciekawie i mądrze opiszesz xD
    Wiadomo mamy wpływ na to co robimy. Ja nie wierzę w coś takiego jak przypadek, już tyle razy zdarzyło się coś "przypadkowo" tak jakbym chciała, że aż przestałam w to wierzyć xD

    OdpowiedzUsuń
  7. And i am whom i want to be! David.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdołowałaś mnie... ale co tam ;| Ciocia Kira motywuje nie motywując! Ciocia Kira niezwykła jest! jeszcze tak fajnie mnie 2 razy zareklamowałaś "AM" he he he!

    OdpowiedzUsuń