Cudownie, rozpoczęliśmy wakacje, nawet słońce znowu świeci, ale ze mną coś jest jednak nie tak. Powinnam wstać, iść przed siebie i pocieszać się myślą "każdy wpada w depresję, to totalna norma"... tylko, że ja depresji nie mam. Smutna też nie jestem, to jedno z tych dziwnych uczuć, których nie da się określić, włożyć do odpowiedniej szufladki, jakoś oznaczyć. To takie uczucie, którego tak naprawdę nie ma... uczucie pustki, za to brak uczuć, wyrównuje nadmiar myśli w głowie. Czy jestem jedynie kukiełką, sterowaną przez los? Nie wierzę w to, nie wierzę, że w życiu dzieję się tak jak ma być. Na pewno mamy wpływ na to co się dzieję, na pewno. Jeden dzień, kilka miesięcy temu, jedno wydarzenie, jeden człowiek i ja... dlaczego zrobiłam, jak zrobiłam? Dlaczego i co by było gdyby? czyli najgłupsze pytanie jakie może być, ale mimo to pytam, a w swym umyśle tworzę setki a nawet tysiące najróżniejszych sytuacji, wywołanych przez to jedno wydarzenie, gdybym mogła to zmienić, ale nie mogę i chyba nie chcę. Im dłużej o tym myślę, dochodzę do wniosku, że po prostu zrobiłam tak a nie inaczej, ja mam swoje życie, on ma swoje życie. Zdaję sobie sprawę z tego, że mogłoby być inaczej, ale czy inaczej musi oznaczać lepiej?....
I żeby nie było tylko mojego dołującego filozofowania to moja ostatnia wielka artystyczna fascynacja:
Manabu Ikeda - japoński artysta, a więcej o tym panu przeczytacie (tak po angielsku :D) i obejrzycie inne prace tutaj
Dość już myślenia, dziś ostatni dzień czerwca. Moje plany na wakacje - odkryć samą siebie!
Do napisania :D
Miałam też takie odczucia w zeszłe wakacje ; ) Będzie dobrze z czasem się zmieniamy, a doświadczenie uczy nas jak uodpornić się ta takie sytuacje ; ) Mi to zajęło rok , przyjaciele naprawdę pomagają, trzeba żyć chwilą i chwytać się każdej nadziei a pesymizm wyrzucić gdzieś z tyłu ; )
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta praca, zaraz obczaję tego kolesia.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że też tak mam?! Zwłaszcza teraz, w wakacje - z jednej strony myślę "ojaaa, w końcu wolność, tyle czasu, tyle rzeczy które mogę w końcu zrobić...!", a z drugiej strony taki brak chęci i energii by robić coś poza wegetacją z kompem lub książką. Ale trzeba z tym walczyć! Bo najważniejsze, żeby zmusić się do działania - potem idzie z górki, a i pustka się zapełnia c ;
ciekawie
OdpowiedzUsuńCokolwiek się dzieje trzeba iść dalej :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne prace tego artysty :))
Trzeba iść dalej, ja się zawsze pocieszam, że mogło być gorzej :)
OdpowiedzUsuńŚwietne rpace tego artysty, pozdrawiam! :)
No jasne, ja jestem zawsze zdania, że lepiej mieć za dużo zajęć i rzeczy do zrobienia, niż siedzieć w miejscu i nic nie robić. Bierność jest okropna, także Cię popieram! :D
OdpowiedzUsuńOj... Staraj się nie załamywać, nie wpaść właśnie w dół. Na razie jesteś na prostej, wyrównujesz wszystko. Rób swoje, jak wyżej napisałam, kiedyś przeszłość się zatrze i nie będzie tak bardzo wżerać Ci się w teraźniejszość i przyszłość.
Trzymaj się tam, pozdrawiam! ;*
Ja mam tylko jedną szufladę pt. "Gówno mnie to obchodzi, spier-papier". Więcej na temat posta nie mogę napisać, bo się pogubiłam.
OdpowiedzUsuńNadrabiam u cb zaległości, wybaczysz? -.-
Fajnie sie czyta Twoje posty w odwrotnej kolejnosci czyli od najnowszego hehe ;) na tego posta w pewnym sensie sama sobie odpowiedzialas postem o golebiu w klatce... I dodam ze masz zajebisty plan na wakacje !! 3mam kciuki moze chociaz Tobie sie to uda ! David.
OdpowiedzUsuń