Oglądacie te pierdolone filmy i czytacie te pierdolone książki... widzicie tych pierdolonych ludzi na ulicy, te pierdolone zdjęcia na sklepowych wystawach, te pierdolone wszystko co mnie otacza, ci wszyscy ludzie, którzy są szczęśliwi. Miałam coś takiego jak nadzieję, po raz pierwszy w życiu w kogoś wierzyłam i naprawdę się starałam, ale szczęśliwe zakończenia zarezerwowane są wyłącznie dla wybrańców, a taka rozjebana psychicznie wariatka jak ja, na szczęście nie zasługuje. To miał być dobry rok, mimo to, że już zaraz po północy, w pierwszych minutach tego roku, ktoś sprawił, że serce mi pękło, to wciąż wierzyłam, że będzie dobrze. Chciałam być twoją przyjaciółką, osobą do której zawsze i wszędzie będziesz mógł się zwrócić, z którą zawsze mógłbyś porozmawiać, która zawsze by ci pomogła, i gotowa byłaby zrobić wszystko co w jej mocy, by na twojej buźce, choć na moment zawitał uśmiech... Obiecałeś mi, że będę twoją przyjaciółką, a ignorancja nią została. Nie do opisania jest to, jak okropnie się czuję, jak to cholernie boli, udowadniasz mi tylko, że taki super fajny z ciebie chłopiec, a ja to zwyczajny śmieć. Czuję się żałośnie i cierpię, cierpię, cierpię.... tak bardzo cierpię. Ciekawa jestem tylko, czy wiesz jak bardzo mnie ranisz....
"There are no flowers, no, not this time
There will be no angels gracing the lines, just these stark words I find
I'd show a smile but I'm too weak
I'd share for you, could I only speak, just how much this hurts me"
There will be no angels gracing the lines, just these stark words I find
I'd show a smile but I'm too weak
I'd share for you, could I only speak, just how much this hurts me"
-Afi "This Time Imprefect"
Rada ode mnie, nie wierzyć w szczęście, ludzi, miłość, radość i nigdy się nie zakochać... bo to za bardzo boli, cierpienie sprawia, że masz ochotę na głupie rzeczy... spróbuj to przeżyć... NIE UMIEM!!!
Obiecałam ci, że będę szczęśliwa, ale chyba nie wyszło.... Jak tu być szczęśliwą, gdy dajesz komuś serce na dłoni, a on wsadza je do miksera i ustawia na najwyższe obroty... Tak się dziś czuję....
Ach, ileż tu skrajnych emocji. Jako osoba, która przeżywa to od jakiegoś czasu, powiem jedno - nie daj się zabic, ale też nie daj w sobie zabic człowieczeństwa. To trudne, ale to jedyna równowaga.
OdpowiedzUsuńNie poddawaj się i dalej wierz, że będzie dobrze ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAkane
Ojej jaki ciekawy post! Wiele emocji! :)
OdpowiedzUsuń