sobota, 30 listopada 2013

"Kochaj a będziesz kochany"

Skąd ten tytuł? Tak właśnie brzmiała dzisiejsza andrzejkowa wróżba z ciasteczka. Co z tego, że są andrzejki, ważniejsze są dla mnie urodziny JEGO, tak jego, tego który jest dla mnie taki ważny, a ja wciąż jestem zwyczajnie przyjaciółką, a może nawet koleżanką, kto to wie. Już jakiś czas temu zrozumiałam, że go kocham, wtedy na tej domówce u mnie, a potem tylko imprezy z innymi ludźmi, zerowanie Tiera i to życie obok siebie, choć ja sobie, a on sobie. Nie jestem jakąś tam gówniarą, no kurde mam już 18 lat, a wszystkie te gówniarskie miłostki mam już za sobą, tak samo jak spontaniczny seks i imprezy do białego rana, albo raczej białego proszku. Wszystko to już przeżyłam, wielu mężczyzn na swej drodze spotkałam i wiem, że to właśnie on, ma to COŚ co mnie doprowadza do orgazmu, od samego patrzenia. Kocham go, ale czy jestem kochana? Myślę, że na razie jestem po prostu dobrą koleżanką i nie chcę tego zepsuć, bo życie nauczyło mnie już, że nie warto jest niszczyć tego, co jest takie ważnie. Teraz tylko trzeba przeczekać do sylwestra, bo wtedy właśnie znowu podczas imprezy w moim domu spotkamy się sam na sam w moim pokoju i kto wie co zdarzy się tym razem... "A on może jeszcze sam nie wie, co do Ciebie czuję, ale patrzy na Ciebie tak, jakby w myślach kochał się z Tobą" - słowa kogoś kto nas obydwóch zna... obydwoje jesteśmy za bardzo zagubieni. Miłych Andrzejek, nie pijcie tyle co ja ;)

3 komentarze: